UWAGA

Kolejne rozdziały będą pojawiały się codziennie, aż do rozdziału piętnastego. Na tłumaczenie kolejnych rozdziałów będę musiała poczekać, aż opublikuje je oryginalny autor. Zbiegnie się to rownież z moim wyjazdem, zatem na rozdział szesnasty i kolejne pojawią się dopiero w sierpniu. Mam nadzieję, że poczekacie :)


wtorek, 7 lipca 2015

PRAWO MAŁŻEŃSKIE - ROZDZIAŁ IX


Witajcie! Staram się Was nie zniechęcać do czytania, ale... Tak bardzo nienawidzę tego rozdziału!
Jak to ujął sam autor, rozdział utrzymany jest w duchu ‘nie róbmy z Draco super miłego faceta tak szybko’. Dodaję więc naszego ulubieńca w wersji uśmiechniętej, żeby choć trochę poprawić nastrój.

____________________________________
Po ostatniej rozmowie, relacja Draco i Hermiony wspięła się na nowy poziom. Wydawało się, że teraz naprawdę się dogadują i nie jest to tak jak wcześniej – przymusowa serdeczność. Ich ostre intelekty i porywczość stanowiły doskonałą podstawę do gorących debat, które satysfakcjonowały ich obu. Czasem siedzieli razem na niektórych zajęciach i rozmawiali w pokoju wspólnym lub na korytarzach. Większość studentów przyzwyczaiła się do tego zjednoczenia między domami, spowodowanego zmuszeniem do zbliżającego się małżeństwa. Kilku ślizgonów było jednak wściekłych, że chłopak zdradził swój dom i swoje przekonania. Było to spowodowane przede wszystkim tym, że został połączony z Gryfońską Księżniczką. Nie było jasne, czy Draco był nieświadomy wobec ich postawy, czy po prostu zdecydował się to ignorować. Obie opcje wydawały się mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę jego wyniosłość i dumę. Wszystko wyjaśniło się tego dnia.
Gdy pary były w trakcie zajęć z przygotowania do małżeństwa, profesor McGonagall odwiedziła ich i ogłosiła dziwny komunikat.
—Zostaniecie dziś podzieleni. Chłopcy zostaną tutaj ze mną i urzędnikiem z Ministerstwa, a dziewczyny udadzą się do Hogsmeade w celu zakupu sukien ślubnych.
Kilka dziewczyn zareagowało piskiem z ekscytacji. Suknia ślubna to zawsze suknia ślubna, bez względu na to, kto będzie panem młodym. Hermiona milczała. Suknia sprawi, że cała sytuacja stanie jeszcze bardziej realna. Nawet jeśli zaczynała się dogadywać ze swoim narzeczonym, było jeszcze kilka zmarszczek do wyprostowania. Chociaż byli z Draco już przyjaciółmi, wciąż oddzielała ich pewna granica. Uważała go za przyjaciela, ale małżeństwo było nadal puszką Pandory. Co więcej, nawet jeśli miałaby teraz wyjść za księcia z bajki, tą sytuację i tak traktowałaby z dystansem. Hermiona nie była po prostu gotowa na wyjście za mąż. Suknia ślubna będzie tylko przypomnieniem o zaaranżowanym małżeństwie – to zupełnie jakby powiedziała ‘TAK’, a nie ma nawet jeszcze pierścionka.
—Co chłopcy będą robić? – zapytała Parvati.
— To pozostanie na razie niespodzianką – odpowiedziała tajemniczo profesor McGonagall. Hermiona mogłaby przysiąc, że kiedy to mówiła, jej oczy błyszczały z ekscytacją.
 Emocje związane z zakupem sukienek przewyższyły ich ciekawość, więc dziewczyny popędziły bez zająknięcia do Hogsmeade.
— Pani Profesor? – Teo zapytał, jak tylko dziewczyny były poza zasięgiem wzroku.
— Chodźcie – powiedziała władczo McGonagall – Mamy coś ważnego do omówienia.
Chłopcy szybko weszli do klasy, a ich ciekawość sięgała zenitu. Jak tylko zajęli miejsca, Minister rozpoczął przemowę.
—Teraz jest czas dla was wszystkich, by przygotować się do oświadczyn. Wiem, że niektórzy z was mogą uznać te ćwiczenia za bezsensowne – kontynuował szybko zauważając kilka sceptycznych min – ale chcemy, by te śluby były tak autentyczne i tradycyjne jak tylko to możliwe, 
Dłonie Dracona były śliskie od potu, na samą myśl o tym, że miałby poprosić kogoś o rękę, a co dopiero Hermionę. Mimo, że teoretycznie byli już zaręczeni, pierścionek wydawał się sprawić, że wszystko stanie bardziej poważne i ostateczne.
—Wszyscy musicie oświadczyć się do Halloween, ponieważ śluby rozpoczną się w grudniu. W trakcie balu z okazji Halloween będzie taniec, który uczci zaręczyny. Pomyślcie chłopcy, przynajmniej macie pewność, że wasze zaręczyny nie zostaną odrzucone! – Minister uśmiechnął się słabo, jakby czując się źle, że robi to tym młodym ludziom.
Chłopcy zostali zwolnieni tego dnia z pozostałych zajęć i projektowali pierścionki zaręczynowe. Wydawało się, że ministerstwo stara się dać im wolną rękę w ich ponurej sytuacji. To było jak karmienie zniewolonych zwierząt w znakomitej restauracji, Draco pomyślał z goryczą. Długo i dokładnie rozważał projekt swojego pierścionka. Bez względu na okoliczności, zaręczyny to doniosła chwila i Draco chciał zrobić to dobrze. Potajemnie, chciał też, aby to było coś, co spodoba się Hermionie. Wydawało mu się, że ona lubi proste i sensowne rzeczy w życiu, i z taką myślą Draco wybrał w końcu projekt.  To był cienki złoty pierścionek z diamentem w centrum, podzielonym na dwa mniejsze, z jednej strony rubin, a z drugiej szmaragd. Gryfonka i Ślizgon, zjednoczeni małżeństwem. Draco był zadowolony ze swojej pracy.
Rozejrzał się i zobaczył, że kilka innych osób również skończyło. Harry zaprojektował bardzo tradycyjny, choć piękny pierścionek, złoty z dużym diamentem. Wesleyównie się spodoba. Draco zdziwił się, że Teo również skończył. Jego pierścionek był srebrny z szafirem.
— Uh, nieodpowiedni klejnot, Teo – Blaise zawołał.
Wszyscy byli zdziwieni, widząc jak Teo się zaczerwienił i wymamrotał:
— Ten pasuje jej do oczu.
Blaise spojrzał na niego z niedowierzaniem, jakby martwił się o jego zdrowie psychiczne. Draco uśmiechnął się prywatnie, zauważając rosnącą akceptację i adorację jego kolegi wobec dziwnej dziewczyny z Ravenclawu.
XXXXX
 Hermionie trudno było się do tego przyznać, ale dobrze się bawiła. Dziewczyny postanowiły dobierać sukienki po kolei, komentując się nawzajem, aż każda nie znajdzie odpowiedniego stroju. Hermionie podobało się, do póki nie nadeszła jej kolej. Czuła się skrępowana i zdenerwowana, a także nie miała pojęcia czego szuka. Przymierzała jedną suknię po drugiej, czując się coraz bardziej źle, że zajmuje to tyle czasu. Jej niezdecydowanie nie udzielało się jej rówieśniczkom w najmniejszym stopniu. Wręcz przeciwnie, wydawało się, że są coraz bardziej zdeterminowane, by znaleźć jej odpowiedni strój. Kiedy w końcu znalazła ‘tę jedyną’, czuła, że warto było na nią czekać.
Skończyło się na prostej i skromnej sukience. Była z białej satyny, z grubymi ramiączkami i perłowymi guzikami na grzbiecie i głębokim dekoltem z przodu. Opadała płynnie na ziemię i lekko ciągnęła się za nią. Była ozdobą, która jej pasowała. Suknia była pokryta delikatnym wzorem, stworzonym ze srebrnej nitki. Wydawało się, że to nic takiego, ale tworzyło delikatną, magiczną łunę, gdy światło padało w określony sposób. To było to. Hermiona poczuła się jak księżniczka, tak, jak gdyby nic złego nie mogło jej się stać. Nie mogła się doczekać, co powie Draco. Przespacerowała się do Hogwartu, wypełniona nową energią. Szkoda, że nic nie trwa wiecznie.
XXXXX
Chłopcy zaczynali się zbierać, wiedząc, że dziewczyny zaraz wrócą. Blaise zapytał Malfoya o projekt jego pierścionka. Gdy Draco opisał mu go, Blaise powiedział:
— Stary, Ty i Granger to teraz jak dzień do nocy. Można by pomyśleć, że staliście się przyjaciółmi.
Nieprzyjemny głos dołączył się do ich rozmowy.
— To obrzydliwe, prawda? Co za hańba dla jego rodziny, dla domu i jego statusu. Męczyć się z tą szlamą dzień w dzień – Adrien Pucey zadrwił.
— Adrien – Blaise zaczął ostrzegawczo. Draco zaczął się czerwienić. Był w stanie gotowości do obrony.
— Nie widzisz jaki jest przejęty projektowaniem tego pierścionka? – Pucey kontynuował ze strasznym uśmiechem. – Pełne skupienie przy przygotowywaniu brudnego pierścionka dla swojej narzeczonej szlamy. Co za zdrajca. Jak mogłeś ją polubić Malfoy? Co ci się w niej spodobało? Szopa na głowie, apodyktyczna postawa, czy pruderia?
Lata ukrywania swoich prawdziwych uczuć w imię reputacji w końcu obudziło się w nim i Draco warknął.
— Nic mi się w niej nie podoba! – krzyknął, a jego głos dzwonił w milczeniu, po tym jak inni ucichli, by obserwować wymianę między Draco a Pucey’em. – Ona jest denerwująca i ohydna, płonę zezłości za każdym razem jak myślę o tym, że Tiara odważyła się powiązać mnie z nią. Wyobrażasz sobie, że będę zmuszony do spędzenia z nią reszty życia? Myślisz, że zamierzam ją dotknąć? Liczę, że moi rodzice zginą w Azkabanie i nie będą musieli znosić hańby, że ich syn poślubił szlamę.
Draco czuł się strasznie mówiąc te okropne słowa, ale nie mógł się powstrzymać. Poglądy jego domu były straszne. Adrien wyciągnął rękę, by uścisnąć dłoń Draco w celu zatwierdzenia jego słów, a Draco potrząsnął nią, czując się potwornie, ale również czując ulgę. Adrien otworzył usta by coś powiedzieć, ale został powstrzymany przez krzyk przeszywający klasę.
- TY DUPKU!!! – Hermiona krzyknęła.
Dziewczyny były z powrotem.
      

12 komentarzy:

  1. Co za idiociały debil z zanikiem szarych komórek! Jak on mógł?!? No ale cóż i tak go kocham. Powinien trochę przystopowac, a nie kurde mówić takie rzeczy! No ale cóż czekam na dalszy ciąg :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ożesz... Nic więcej nie powiem, zatkało mnie.

    http://harrmionehariet.blogspot.com - wpadaj :*

    Czekam na nn xdd
    Chęci, H

    OdpowiedzUsuń
  3. Malfoy, ale na robiłeś. Niestety nic nie może być proste. Szkoda Hermiony. Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy.
    Powodzenia w tłumaczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skasowało mi cudowny komentarz, także...

    Draco to dupek, nawet jeśli tylko tak mówił... Jestem ciekawa ile czasu zajmie mu przekonanie Hermiony co do tego, że to było kłamstwo... I co będzie musiał zrobić?
    Powodzenia w tłumaczeniu :D
    E.

    http://uniesmy-ponad-niebo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przecież MALFOY, na pewno coś wymyśli! :)

      Usuń
  5. To jest takie ugh... i na dodatek takie ach... . Nie wiem jak to inaczej określić. Mam nadzieję, że hermiona mu tak szybko nie wybaczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boze straszne ;c dzień wcześniej randka a potem Draco drań, cholera płakać mi się chciało. Mam nadzieje, że dopiero mu wybaczy dzień przed slubem. Och.. Było tak pięknie. Dobra rozpisuje się zabardzo więc ocenie rozdział i znikam ❤ Rozdział bardzo udany 10/10 zakończenie mnie zwaliło, ale wracając do środka, wybory sukni "och!", najlepszy moment z pierscionkiem Draco ❤ a potem dupek źle coś powiedział i będzie żałował. Ugh. To chyba najdłuższy komentarz w mojej karierze. Nareczka czekam na kolejne, pozdrawiam i życzne weny :*

    ~Pani Black ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Dupek, prawie oplułam laptopa arbuzem jak to czytałam!
    Czekam na kolejne, tłumacz, tłumacz <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ....czy on zawsze musi coz zepsuc....? -.-
    Po prostu szczena opada....
    Ale jestem ciekawa jak to naprawi
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Draco...ty kretynie. Jak mogłeś?
    Rozdział świetny. Moja ocena 11 na 10 ;)
    Pozdrawiam,
    Dama Blackowa
    w-cieniu-magii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest dzisiaj szansa na kolejny?
    Proszę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Wrr.. Draco nie powinien brać pod uwagę zdania Ślizgona. To co zrobił... może na zawsze pogrzebać ich szanse na udane małżeństwo. A wszystko już powoli się układało. Wydawało się nawet, że rozumieją się bez słów. Pierścionek... Sukienka...

    OdpowiedzUsuń