UWAGA

Kolejne rozdziały będą pojawiały się codziennie, aż do rozdziału piętnastego. Na tłumaczenie kolejnych rozdziałów będę musiała poczekać, aż opublikuje je oryginalny autor. Zbiegnie się to rownież z moim wyjazdem, zatem na rozdział szesnasty i kolejne pojawią się dopiero w sierpniu. Mam nadzieję, że poczekacie :)


piątek, 26 czerwca 2015

PRAWO MAŁŻEŃSKIE - ROZDZIAŁ I


Witam wszystkich na moim blogu :)
Poprzednie opowiadanie napisałam parę lat temu, ale ze względów technicznych musiałam przenieść je tutaj, na tamtej stronie nie dało się tego czytać, posklejane wyrazy, trochę czasu zajęło mi doprowadzenie tego do w miarę estetycznego wyglądu.
Dziś rozpoczynam nowe opowiadanie, tym razem nie autorskie, będzie to tłumaczenie. Opowiadanie, które zamierzam przełożyć urzekło od pierwszych słów, pomyślałam, że czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Dlatego pragnę się tym podzielić z Wami.


Oryginalnym autorem opowiadania jest fanofdenial, któremu serdecznie dziękuję, za możliwość przetłumaczenia opowiadania. Polecam również inne opowiadania autora.

Oryginalny tytuł: The Marriage Law
Autor: 
fanofdenial
Link do opowiadania:
https://www.fanfiction.net/s/11020377/1/The-Marriage-Law
Opis:
Ministerstwo uchwala ustawę o małżeństwie, by ponownie zaludnić świat po wojnie. Hermiona Granger zostaje sparowana z Draco Malfoyem. Czy to kiedykolwiek będzie związek wypełniony miłością, a nie nienawiścią? Dramione!

ZACZYNAMY!
 
__________________________________________________

Hermiona spojrzała na ponure miny Rona, Harry’ego i powiedziała:
- Och, ogarnijcie się! Wracamy do domu! Tylko pomyśl, o tym czasie który spędzisz z Ginny, Harry – dodała sugestywnie, unikając spojrzenia Rona.
Odkąd  Ron i Hermiona zostali parą, sprawy nie miały się zbyt dobrze. Lubiła Rona odkąd pamiętała, ale teraz, gdyby byli razem, zdała sobie sprawę z tego, że łączyła ich relacja jak pomiędzy rodzeństwem i trwała zbyt długo, by móc ją przełamać.
Po tym jak usytuowali się w swoim przedziale pociągu jadącego do Hogwartu, Ron i Harry westchnęli przeciągle, co spowodowało grymas na twarzy ich przyjaciółki. Po wojnie chłopcy zamierzali od razu zacząć szkolenie na aurorów. Ich plany przerwane zostały przez nakaz ministerstwa, głoszący, że wszyscy uczniowie muszą wrócić do Hogwartu, aby zakończyć zakłóconą przez bitwę edukację. Hermiona nie rozmyślała nad tym. Uważała, że jest jeszcze mnóstwo czasu na karierę i założenie rodziny i zamierzała cieszyć się niespodziewanym dodatkowym rokiem w Hogwarcie, czymś czego rozpaczliwie potrzebowała po wydarzeniach z poprzedniego roku. Wiedziała, że Harry’emu i Ronowi jest to również potrzebne, nawet jeśli sami nie zdawali sobie z tego sprawy. Zastanawiała się dlaczego powrót do Hogowartu jest obowiązkowy, ale uznała, że przecież studenci nie mogą mieć braków w wiedzy.
Jednym z plusów tego pomysłu ministerstwa – pomyślała Hermiona – jest to, że wszyscy ich przyjaciele wrócili z nimi. Była niezwykle szczęśliwa, że spotkała Lunę, Nevilla, Seamusa, Deana.  Patrząc na Parvati, która wyglądała na zagubioną bez Lavender, Hermiona zdała sobie sprawę, że wielu twarzy brakuje. Jedyne co pozostało, to przytulić dziewczynę na znak, że łatwiej będzie, jeśli przejdą przez to razem.
Istniała też grupa uczniów zmuszonych do dostosowania się do nowych reguł. Mimo, że Ślizgoni wydawali się minimalnie bardziej powściągliwi w swoich kąśliwych uwagach, nie wiele się zmieniło. Hermiona zauważyła jak Ron wymienia wściekłe spojrzenia z Gregorym Goylem.
Brązowooka szturchnęła Harry’ego i parsknęła śmiechem, na widok Draco Malfoya  próbującego pozbyć się nachalnej Pansy Parkinson. Mopsica wydawała się być w pełni sił. Hermionę zaskoczyło, że Malfoy nie jest już nią zainteresowany. Zastanowiła się czy wydarzenia z poprzedniego roku go zmieniły. Uratował im w końcu życie, podczas gdy byli więzieni na jego dworze. To czyn nie podobny do ślizgona. Spostrzegła jednak jak on i Blaise Zabini terroryzują pierwszorocznych i była pewna, że nie zamierza podejść i zapytać go o to.
- Idziesz, kochanie? – zapytał Ron pieszczotliwie.
- Tak, jasne – uśmiechnęła i ścisnęła jego spoconą dłoń. Starała się nie myśleć o tym jak dziwnie jest trzymać go a rękę. Była pewna, że w końcu się do tego przyzwyczai.
Gdy weszli do Wielkiej Sali, Hermiona westchnęła z zadowoleniem. Nareszcie była w domu. Przyrzekła sobie, że nic, nawet Ślizgoni, czy obawy o związek z Ronem, nie zrujnują tej chwili.
Obiad był wspaniały. Hermiona, Ron, Harry, Ginny oraz Neville na przemian śmiali się i delektowali posiłkiem. Znajomi przychodzili by ich powitać i podziękować za służbę Złotej Trójcy w ubiegłym roku. Tuż przed końcem posiłku, profesor McGonagall wstała, by ogłosić wiadomości dotyczące nadchodzącego roku. Większość z nich nie była niczym nadzwyczajnym, zakaz wstępu do Zakazanego Lasu, zakaz wstępu do sklepu Weasleyów. Jeden komunikat jednak się wyróżnił:
- Cały siódmy rok, nowy i stary, proszę pozostać po uczcie na krótkim spotkaniu.
Wiadomość wywołała poruszanie wśród uczniów. Co się wydarzy? Czy ma to coś wspólnego z wydarzeniami po wojnie?
- Czy ktoś jeszcze uważa, że ten komunikat w połączeniu z obowiązkiem powtarzania siódmego roku, lekko śmierdzi? – Harry zapytał podejrzliwie.
- Z drugiej strony, jesteśmy teraz razem na roku! – Ginny pisknęła z radością, dając Harry’emu buziaka w policzek.
Hermiona uśmiechnęła się do swojej najlepszej przyjaciółki.
- Nie zrobimy nic, żeby dowiedzieć się wcześniej, więc równie dobrze możemy poczekać. – odparła.
- Jestem pewien, że wszystko będzie dobrze – Neville dodał – Sami pomyślcie, co może być gorsze od tego, co stało się w zeszłym roku?
XXXX
W końcu nadeszła pora spotkania. Profesor McGonagall zwróciła się do nich z przodu Sali.
- Ministerstwo wprowadziło nową ustawę w życie, jedną z tych, nad którymi, obojętnie jak bardzo bym chciała, nie mam kontroli.
Napięcie w pokoju rosło coraz bardziej.
- Jak już pewnie zauważyliście, ma to coś wspólnego z obowiązkowym uczestnictwem w tym roku.
Harry szepnął cicho: „A nie mówiłem?!” do Rona, który zieleniał z minuty na minutę. Hermiona uciszyła ich i przeniosła swój wzrok powrotem na pełną żalu dyrektorkę.
- Wojna rozlała mnóstwo krwi i kosztowała życie wielu osób. Ludność czarodziejska wykruszyła się znacznie. Z tego powodu ministerstwo uchwaliło nowe prawo, które głosi, że małżeństwo jest obowiązkowe dla osób pomiędzy 17 a 35 rokiem życia. Każdy z Was musi wyjść za mąż w tym roku i zajść w ciążę przed ukończeniem studiów. Dotyczy to was wszystkich, dlatego obecność jest obowiązkowa w tym roku. Program będzie realizowany tutaj, w Hogwarcie.
W Wielkiej Sali zapadła cisza. Hermiona była wstrząśnięta. Małżeństwo w tym roku? Oczywiście, chciała wyjść za mąż i mieć rodzinę, ale te plany były bardzo, bardzo odległe. Ona, która już przez wojnę została okradziona z dzieciństwa, teraz jest zmuszona wyjść za mąż?
- Chcę, aby było jasne, że jestem całkowicie przeciwna tej ustawie. Sądzę, że mało kto jest za. – McGonagall odezwała się ponownie.
-Jasne – Seamus wymamrotał.
- Jednakże, mam związane ręce. Prawo jest prawem. Zostańcie po jutrzejszym obiedzie na ceremonię sortowania.
- SORTOWANIA?! – w Huffelpuffie zawrzało.
- Tak, dobierzemy Was w pary. – McGonagall powiedziała ze smutkiem.
Tym razem było słychać głośny jęk. Mieli być nie tylko zmuszeni do małżeństwa, ale zaaranżowanego małżeństwa?
- Nie mamy wyboru?! – ktoś krzyknął.
- Oni po prostu nie mogą nam tego zrobić – słychać było z drugiej strony Wielkiej Sali.
- To jest gorsze niż wojna! – powiedział jeden z uczniów.
Hermiona siedziała tylko w ciszy, a po jej twarzy spływały łzy. Co jeśli zostanie sparowana z kimś kogoś nie lubi? Będzie musiała go poślubić, mieć z nim dzieci. Spojrzała na stół Slytherinu. A co jeśli to będzie ktoś z nich? To przecież możliwe.
 

9 komentarzy:

  1. Fajnie. Ja też bym się poryczała!
    Seryjnie!
    Bosh, czego to idioci w rządzie nie wymyślą?

    Zapraszam cię w międzyczasie do mnie:
    http://ta-operacja-okazala-sie-porazka.blogspot.com/
    Poznaj Vicky, córkę Sama-Zobaczysz-Czyją

    Buźki, wpadnij do mnie i powiedz, czy pasek był,
    C. Veritia

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie,napewno będę zaglądać,czytać i komentować.
    Jak często zamierzasz publikować rozdziały? Pozdrawiam,Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny jutro :)
      Zapraszam

      Usuń
    2. Przegapiłam,ale już nadrabiam!Jak tylko przeczytam -skomentuję! :)

      Usuń
  3. Jaki fajny. Juz nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział :)
    Jeszcze nigdy nie czytałam opowiadania w którym uczniowie zostają zmuszeni do małżeństwa. Jesteś bardzo oryginalna, napewno tu jeszcze wrócę :
    Jeśli masz chwilę czasu to również zapraszam do przeczytania mojego bloga, również o dramione :www.zatrzymanaprzezciebie.blogspot. com
    Pozdrawiam i życzę weny,
    R.Q.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe opowiadanie. Gratuluję tlumaczce, całkiem składnie. Większych błędów nie zauważyłam. Jedynie wyczuwam lekką inspirację przygodami Leny Haloway, bohaterki "Delirium" Lauren Oliver.
    Pozdrawiam,
    Lena
    milosc-dopadnie-cie-i-tak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem ciekawie się zapowiada lecę do 2 rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy i oryginalny pomysł - podoba mi się! :) Coś czuję, że nasza Gryfoneczka, niestety, będzie musiała zmagać się z jednym z członków domu Salazara. Jestem ciekawa, jednak, czy wybór jest na chybił trafił, czy wybierają ich np. według dopasowania. Lecę czytać dalej!

    Chciałam również zaprosić do mnie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba
    http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń