UWAGA

Kolejne rozdziały będą pojawiały się codziennie, aż do rozdziału piętnastego. Na tłumaczenie kolejnych rozdziałów będę musiała poczekać, aż opublikuje je oryginalny autor. Zbiegnie się to rownież z moim wyjazdem, zatem na rozdział szesnasty i kolejne pojawią się dopiero w sierpniu. Mam nadzieję, że poczekacie :)


piątek, 10 lipca 2015

PRAWO MAŁŻEŃSKIE - ROZDZIAŁ XII


________________________________

Hermiona i Draco nie byli jedyną parą, która przetrwała test. Oczywiście Harry i Ginny, ale również Luna i Teo – to była wielka niespodzianka, choć może nie aż tak dużą, ponieważ wydawało się, że Teo odetchnął z ulgą i uśmiechnął się szybko w stronę Luny. Ona natomiast poklepała go po ramieniu, a na jej twarzy pojawił się tak dobrze znany, rozmarzony uśmiech. Hermiona była pewna, że między nimi jest chemia. Hermiona znów wróciła do rozglądania się za nowymi parami, ale zdała sobie sprawę, że żadnych nie ma. Ledwie zdążyła pomyśleć, a Percy zaczął wyjaśniać.

—Uwaga! – zaczął – Jak już pewnie zauważyliście, wszyscy zostaliście ponownie połączeni z poprzednimi partnerami. Test udowodnił wam, że Tiara się nie myliła. Wszyscy macie coś wspólnego. Między wami wszystkimi jest chemia i macie szansę na szczęśliwy związek. Ale musicie sami uwierzyć w ten potencjał. Im szybciej zdacie sobie z tego sprawę, tym lepiej.
Na te słowa Draco puścił Hermionie oczko, uśmiechnął się  i ścisnął jej dłoń. Na skutek tego w brzuchu rozszalało się stado motyli, a uśmiech wrócił na jej usta.
Niestety, nie wszyscy ich znajomi wydawali się tacy zadowoleni. Ron i Astoria posyłali sobie nawzajem, a także Hermionie i Draco mordercze spojrzenia. Postanawiając być trochę złośliwą, Hermiona obróciła się w do Draco i dała mu całusa w policzek. Wydawał się zaskoczony, ale zadowolony. Powodując u niej konsternację wyszeptał:
—Będziemy kontynuować później – i oddał całusa.
Hermiona skinęła głową i starała się wyglądać na szczęśliwą, ale wewnątrz skręcał ją żołądek. Wiedziała, ze Draco ma w tym temacie spore doświadczenie, w przeciwieństwie do niej. Ona i Ron tylko całowali się kiedyś, ale nic poza tym. Co jeśli Draco będzie miał wysokie oczekiwania? Albo jeśli ona zrobi cos nie tak? Była pewna, że teraz nie może oczekiwać niczego poza pocałunkiem, ale co z nocą poślubną… Hermiona nie lubiła pośpiechu. Oczywiście, lubi Draco, może nawet go kocha, ale jej dziewictwo było dla niej ważne, nie zamierzała stracić go tak łatwo.
 Hermiona siedziała w klasie wyrazie zamyślona. Draco wiedział, że miała dużo do przemyślenia. Poza tym, ona była przecież zawsze pokrążona w myślach. Milczała przez całą drogę do ich mieszkania. Draco to rozumiał, w rzeczywistości uważał, że sytuacja nie wymaga zbyt wiele słów.
— Więc – powiedział podchodząc do niej – obiecałem Ci coś, kiedy byliśmy w Sali.
Hermiona cofnęła się o parę kroków, aż dotarła do łóżka i usiadła. Źle interpretując to jako flirt, Draco podążył za nią i ostrożnie usiadł obok niej. Wyczuwał jej zdenerwowanie, ale nie była to niechęć. Delikatnie ujął jej twarz w dłonie i szepnął:
—Czekałem na to długo.
— Ja też – wyszeptała, nie było już dla niej ratunku, ponieważ była unieruchomiona przez jego dłonie i przeszywające ją spojrzenie.
Uśmiechnął się łagodnie, pochylił się i powoli, ostrożnie złączył ich usta. Jej reakcja była instynktowna i natychmiastowa, kierowana nie przez jej umysł. Zarzuciła mu ręce na szyje i przejęła kontrolę nad pocałunkiem, pełnym pasji. Kochała go, chciała go. Ich ciała były ze sobą splątane, gdy opadali na łóżko i pogłębiali pocałunek. Oboje zrzucili z siebie koszule i rozpoczęli odkrywanie swoich ciał. Kiedy Draco odpiął haftkę od jej biustonosza, Hermiona nagle jakby odzyskała przytomność i odepchnęła go mocno.
Na twarzy Draco pojawił się ból – nigdy dotąd nie został odrzucony, ani nie był nigdy emocjonalnie związany z obiektem swojego pożądania.
— Co się dzieje?
Głos Hermiony był słaby i cichy.
— Nie mogę tego zrobić.
Odpowiedź Draco była chłodna.
— Nie ufasz mi. – to było stwierdzenie, a nie pytanie.
—Nie! To nie tak! Po prostu nie jestem gotowa… ja… jestem dziewicą – Hermiona wyznała
Draco zaśmiał się.
— Tak sądziłem.
— Chcę, ale nie jestem jeszcze na to gotowa.
— Poczekamy do nocy poślubnej? – Draco zapytał cicho.
Hermionie ulżyło, że ją zrozumiał.
— Do nocy poślubnej.
—A propos, chyba powinniśmy zacząć coś planować – musimy wybrać datę i tak dalej – Draco zawołał.
—O mój Boże, masz rację – Hermiona krzyknęła – Jest tak wiele do zrobienia, mam już sukienkę, ale trzeba zamówić kwiaty i zespół, musimy rozesłać zaproszenia… Zastanawiam się, czy ministerstwo nałoży jakiś limit ilu gości możemy zaprosić. Musimy wziąć ślub w miejscu innym niż Hogwart, albo znaleźć sosób, by rodzice moi rodzice mogli tu dotrzeć, bo oni muszą przy tym być – Hermiona urwała nagle – Och, tak mi przykro.
Draco starł się pominąć temat, który Hermiona mimowolnie wywołała.
— Nie, nie martw się o to, to nie jest tak, że uważam to za stratę. Mogą gnić w Azkabanie, nie obchodzi mnie to. Nic im nie zawdzięczam, więc nie zaprosiłbym ich na ślub, nawet jeśli nie byliby w więzieniu.
Hermiona przyglądała mu się chwilę, jakby czekała, że coś jeszcze powie, ale kiedy nic takiego nie nastąpiło, słusznie wywnioskowała, że jedyne czego chciał teraz Draco to zmienić temat.
Draco obserwując jak mówi, kręcił głową z niedowierzeniem, zastanawiając się, jak ktoś może być tak dziwaczny jak ona.
—… znalazłam kilka książek na temat planowania ślubu w tradycji mugolsko – czarodziejskiej, które już czytałam. Mogę Ci pożyczyć… - kujon i mój książkowy. Jego mól książkowy, pomyślał czule.

XXXXX

Lucjusz powstrzymał okrzyk wściekłości w celi, czytając stronę z ogłoszeniami ślubnymi opublikowanych przez ministerstwo w Proroku codziennym. Jego syn rujnuje honor rodziny Malfoyów. Nie tylko żeni się z dziewczyną mugolskiego pochodzenia z Gryffindoru, ale musiała być to Granger, jedna z najbardziej podłych dziwek. Nie, to nie może być prawda, Lucjusz nie może na to pozwolić.

8 komentarzy:

  1. Lucjusz nie może pozwolić. Lucjusz MUSI pozwolić. Kapisi, Malfoy?
    Super, czekam do jutra ::33
    I nocy poślubnej... Nie, żeby coś! Anastazjooo! Zdradzisz, czy w następnych rozdziałach będą Tego i Luna? Kocham ich <33

    Buźki!
    Hariet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W trzynastym jeszcze nie, ale czternasty będzie głównie o Ginny, Harrym, Lunie, Theo, Parvati i Blaisie :) A już wkrótce zaczną się pierwsze śluby...

      Usuń
    2. Aaaa! Dzięki za ten spojler, bd czekać jeszcze bardziej :* Mam nadzieję, że Luna i Theo będą mieć pierwszy ślub. Ale się na nich uwzięłam XD Dziękuuuję i czekam ::33

      Usuń
  2. Lucjuszu, ja myślałam, że dziwki zazwyczaj nie są dziewicami, ale pewnie ty masz rację. Ciekawa końcówka, Malfoy Senior dostał szału.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och ach! *-* Czekam ! Przepraszam że tamtego nie skomentowałam ale dopiero dziś przeczytałam 2rozdziały ;3 Świetne, a co do Lucjuszka to sobie z nim pogadam :3 xD Pozdrawiam i życze weny!

    ~Pani Black

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, ta miłość <3 fajnie, że im się układa, a Lucjusz zrobi sobie w Azkabanie... Na pewno... Oczywiście dotarł do niego prorok codzienny ale informacja o nowej ustawie już nie xD do jutra :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem ich emocje... czy też ten pocałunek. Za szybko. Pomimo tego, że lubię, gdy są blisko i gdy umieją się dogadać. Sama nie wiem. Końcówka mnie przestraszyła. Boję się, że Lucjusz będzie starał się za wszelką cenę uciec z Azkabanu, aby powstrzymać ślub swojego jedynego syna...

    http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. O jak cuudoownieee! No bajka po prostu. Chociaż na te niedoszłe, na szczęście, wyczyny łóżkowe to trochę za wcześnie jednak.

    OdpowiedzUsuń