___________________________________
— GDZIE JEST MÓJ BUKIET? GDZIE JEST TEN CHOLERNY BUKIET?!
NIECH MI KTOŚ NATYCHMIAST POWIE GDZIE ON JEST, ALBO PRZEKLNĘ KOLEJNĄ OSOBĘ,
KTÓRĄ ZOBACZĘ, TAK BARDZO, ŻE BĘDĄ MU WYLATYWAŁY GLUTY Z NOSA DO KOLEJNYCH
ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!
Ginny i Harry pobierali się tego dnia. Jak można się było
tego spodziewać, Ginny była bardzo nerwową panną młodą. Pan młody i inni
mężczyźni opuścili pomieszczenie, pod pretekstem, że nie chcą przeszkadzać,
podczas, gdy w rzeczywistości po prostu chcieli uciec przed Ginny, która
mogłaby w tym stanie pozbawić ich kończyn. Druhny nie miały takiego szczęścia i
zostały starając się uspokoić Ginny w taki sposób, by nie stawiać się przy
okazji w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Mieszanka jej nerwów i hormonów
ciążowych to była w rzeczywistości tykająca bomba.
W końcu nadszedł czas na ceremonię i Hermiona odetchnęła z
ulgą, zajmując miejsce obok Rona, który był oczywiście drużbą. Teraz, jeśli
Ginny wpadnie w szał, będzie miała setki innych osób, na których będzie mogła
się wyładować.
Kiedy szli do ołtarza do melodii granej na skrzypcach,
Hermiona nie mogła oprzeć się wrażeniu, że w każdym rzędzie krzeseł, aż do
ołtarza, wisi ogromny niepokój. To był pierwszy ślub. Ministerstwo naprawdę
ruszyło z ustawą. To był, że tak powiem, gwóźdź do trumny.
Jednak, kiedy Harry i Ginny wypowiadali słowa przysięgi, nagle
wszędzie zapanowało wielkie szczęście. Hermiona nigdy wcześniej nie widziała
takiego przejawu czystej miłości i radości. Harry patrzył na nią z błyskiem w
oku, tak jasnym, jakiego nie widziała jeszcze nigdy, a nerwy Ginny zostały
rozproszone i teraz promieniała szczęściem w swojej przepięknej sukni. Hermiona
wiedziała, że im się ułoży, bo nic teraz nie mogło być szczęśliwsze od nich.
Zastanawiała się, czy ona choć zbliży się do tego poziomu, gdy przyjdzie jej
kolej.
Dzięki skrupulatnym przygotowaniom Ginny i Harry’ego oraz
dużej pomocy i doświadczeniu Pani Weasley, efekt był niesamowity. Duży złoty
namiot został wzniesiony w pobliżu Jeziora Czarnego. Dzięki temu utrzymana była
przyjemna temperatura. Świece unosiły się nad taflą jeziora, zapewniając
fascynujący widok. Najbardziej niesamowite było jednak oświetlenie w namiocie,
które zdawało się emitować z samego płótna. Złoty blask tworzył przytulną
atmosferę i sprawiał, że wszystko i wszyscy wyglądali nieco surrealistycznie i
hipnotyzująco. Przynajmniej tak Draco sądził o Hermionie. W jej rubinowej
sukience druhny, która podkreślała czekoladowy kolor jej oczu i rumieniec na
policzkach, nie mógł oderwać od niej oczu. Była naprawdę najpiękniejszą rzeczą,
jaką kiedykolwiek widział. Czuł się dokładnie tak, jak wtedy, kiedy zobaczył ją
na balu. Jedyne co chciał wtedy robić to wziąć ją na parkiet i całować bez
wytchnienia, ale odczekiwano od niego, by ją nienawidził i sprawiał jej okrutne
żarty. Teraz zamierzał wirować z nią na parkiecie, przetańczyć całą noc i
powiedzieć jej, że ją kocha. Nie widział sensu w dalszym ukrywaniu tego.
Wyciągnął ją na parkiet, przyciągnął ją do siebie i wyszeptał jej do ucha:
— Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie. W tej sukience wyglądasz jak bogini – przez cały czas rozkoszował się uczuciem trzymania jej w ramionach, wiedzieć, że ona jest jego, a on jej. Ta niesamowita kobieta jest jego narzeczoną.
Hermiona była oszołomiona jego pełnymi uczucia słowami. Nigdy nie myślała, że od kogokolwiek usłyszy takie słowa, a tu Draco Malfoy był ich autorem. Co więcej, wydawało się, że jest absolutnie szczery.
— Nie jesteś wcale aż taki zły – uśmiechnęła się i wspięła się na palcach, by dać mu buziaka.
Wyciągnął ją na parkiet, przyciągnął ją do siebie i wyszeptał jej do ucha:
— Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie. W tej sukience wyglądasz jak bogini – przez cały czas rozkoszował się uczuciem trzymania jej w ramionach, wiedzieć, że ona jest jego, a on jej. Ta niesamowita kobieta jest jego narzeczoną.
Hermiona była oszołomiona jego pełnymi uczucia słowami. Nigdy nie myślała, że od kogokolwiek usłyszy takie słowa, a tu Draco Malfoy był ich autorem. Co więcej, wydawało się, że jest absolutnie szczery.
— Nie jesteś wcale aż taki zły – uśmiechnęła się i wspięła się na palcach, by dać mu buziaka.
Kiedy pary wróciły do swoich pokoi nad ranem, wszyscy
znaleźli energię by rzucić zaklęcie wyciszające na swoje pokoje, po tym jak
ministerstwo oficjalnie wyjaśniło, że ze względu na przyspieszony program, pary
nie pojadą na finansowaną przez Ministerstwo podróż poślubną, aż do następnego
lata. Jednak urzędnik wyjaśnił, że pary które wzięły ślub, mogą przejść do
następnego etapu programu, czyli zajścia w ciążę, a zatem nadal są
odpowiedzialni za wszystko, co pociąga za sobą miesiąc miodowy. Podczas, gdy
Ginny i Harry byli teoretycznie przed tym krokiem, żaden z rówieśników nie
wątpił, że zamierzają przejść do rzeczy.
Ginny i Harry nie zeszli na śniadanie i lunch następnego
dnia (co wywołało kąśliwe żarty, które nie były wcale rozpowiadane przez Teo i
Blaisa), ale byli na obiedzie i Ginny zadbała, by być blisko Hermiony.
Po piskach zachwytu nad ceremonią i imprezą ubiegłej nocy,
Hermiona zmierzyła dokładnie swoją najlepszą przyjaciółkę.
— Wiesz, Gin, Ty naprawdę promieniejesz – zauważyła.
— To zabawne, że to mówisz – odpowiedziała Ginny – Dokładnie tak się czuję. Chodzi chyba o to, że teraz naprawdę czuję, że Harry jest mój, bo jest certyfikat i magiczna więź na dowód tego, to jest niesamowite. To takie inspirujące i pocieszające, kiedy wiem, że mam teraz życiowego partnera, który będzie ze mną szedł przez życie. To sprawia, że nasza miłość jest silniejsza, a myślałam, że nie jest to możliwe. Dodatkowo, dobrze jest wiedzieć, że teraz mogę rzucić się na niego, kiedy tylko zechcę – zachichotała i poruszyła sugestywnie brwiami, tak jak zwykle robi to Parvati.
— Wiesz, Gin, Ty naprawdę promieniejesz – zauważyła.
— To zabawne, że to mówisz – odpowiedziała Ginny – Dokładnie tak się czuję. Chodzi chyba o to, że teraz naprawdę czuję, że Harry jest mój, bo jest certyfikat i magiczna więź na dowód tego, to jest niesamowite. To takie inspirujące i pocieszające, kiedy wiem, że mam teraz życiowego partnera, który będzie ze mną szedł przez życie. To sprawia, że nasza miłość jest silniejsza, a myślałam, że nie jest to możliwe. Dodatkowo, dobrze jest wiedzieć, że teraz mogę rzucić się na niego, kiedy tylko zechcę – zachichotała i poruszyła sugestywnie brwiami, tak jak zwykle robi to Parvati.
Hermiona zaśmiała się, ale w duchu przetworzyła słowa Ginny
bardzo poważnie. Jakoś, mając tę wiedzę od przyjaciółki, która teraz może mówić
o własnych doświadczeniach, dało jej to zupełnie nową perspektywę i czuła, że
mogła jej zaufać. Myślała o tym, jak bardzo kocha Harry’ego i Rona, mimo, że
wielokrotnie stawiali ją pod ścianą. Ale wciąż kochała ich bezwarunkowo i
niezauważana ich irytujących nawyków. Może tak samo powinno być z Draco? Była
pewna, że ma cechy, których ona nie lubi. Ale może o to właśnie chodziło w
małżeństwie? Kochać i wspierać się nawzajem mimo tych różnic, pracować, żeby je
przezwyciężyć, ponieważ miłość jest wystarczająco silna, by pokonać każdą ilość negatywnych
cech? Mieć kogoś, na kogo można liczyć, na dobre i na złe? Nikt nie powiedział,
że małżeństwo to łatwa sprawa, ale kiedy Hermiona myślała o tym, zdała sobie
sprawę, że Draco naprawdę stanął na wysokości zadania. Doszła do wniosku, że to
nie on nie był wcześniej gotowy na małżeństwo, tylko ona. Ale teraz już była i
w rzeczywistości powiedziała mu to później, po namiętnym pocałunku:
— Nie mogę się doczekać.
— Nie mogę się doczekać.
To jest świetne *-*😻 poczekam na te kolejne czesci :< :] pozdrawiam życze zdrówka itp :D
OdpowiedzUsuń~P. B.
Super <3 Słodko <3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się sierpnia.
H
Aaaaaaaaaaa! Czułam, że Ginny będzie taką panną młodą, a Draco będzie podziwiać Hermione!
OdpowiedzUsuńSłodko! Tak mogę opisać ten rozdział. Wyobrażałam sobie tą chwilę jak Harry i Ginny biorą ślub. Życzę weny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dama Blackowa
w-cieniu-magii.blogspot.com
Super nie mogę się doczekać kolejnego :* nie chcę nic mówić, ale to jest za krótkie :(
OdpowiedzUsuńOch, przemyślenia Panny Granger, już nie długo Pani Malfoy.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak będzie wyglądał ich ślub.
To jest świetne! Ślub Ginny i Harry'ego taki och... Nareszcie Hermiona i Draco zaczęli myśleć poważniej o swojej wspólnej przyszłości. Ale zdecydowanie jest za krótkie i mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńCzekam żeby jak najszybciej była kolejna część ♥♥♥
OdpowiedzUsuńboskie, naprawdę :*. Kiedy Next?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ślub nie był opisany szczegółowo. Oraz akacja trochę skakała. Lecz ogólnie mi się podobało. Cieszę się, że Ginny się układa. Jestem ciekawa jak to będzie z naszą parą.
OdpowiedzUsuńOch i ach! I ci tu więcej dodać? Cudownie! :))
OdpowiedzUsuń