Hermiona czuła się, jakby była w jakimś surrealistycznym
świecie, kiedy szła do ołtarza, mocno zaciskając dłoń na ramieniu taty. Była
oszołomiona, miała mdłości z nerwów. Wiedziała, że jej życie zmieni się za parę
chwil. Kiedy będzie wracała tą drogą, będzie już żoną Dracona Malfoya.
Zauważyła Draco i poczuła ciepło na policzkach i palące ukłucie w żołądku. Ich
oczy spotkały się i szybko zdała sobie sprawę, że w jego oczach odzwierciedlone
były jej uczucia. Po raz kolejny, nie zostawił jej. Przeszli przez to razem i w
ten sam sposób spędzą ze sobą resztę życia, mogąc na sobie polegać. Nagle,
korytarz, który wydawał się wcześniej krótki, teraz sprawiał wrażenie niekończącego się, kiedy
próbowała dotrzeć do swojej miłości. Później, kiedy już dotarli, jej ojciec
położył rękę na ramieniu Draco i Hermiona była już w domu, zatracona w jego
szaro-niebieskich oczach, które były teraz lekko zaszklone, a na jego twarzy
był ogromny uśmiech.
Hermiona nie słyszała wiele z ceremonii, ani przemówień, ani
słów urzędnika ministerstwa. Jej skupienie koncentrowało się teraz jej (już
wkrótce!) mężu, a ten cały czas trzymał ją za dłonie i gładził je kciukiem.
Później nadszedł czas na ceremonię złączenia. Zamiast mugolskiej tradycji
świec, postanowili zmieszać piasek. Pomysł był oczywiście Dracona. Zainspirował
się, gdy Hermiona opowiadała o tradycji świec, ale uznał, że nie odzwierciedla
to ich związku. Jego piasek był czarny, a jej biały. Kolory zmieszane razem
tworzyły skomplikowane wzory, które dla nich były wyjątkowe. Ciemność i jasność
tworzyły przepiękną mieszaninę. Nie mogła przestać płakać kiedy to robili, była
tak szczęśliwa, płakała z poczucia winy, że kiedykolwiek miała jakieś
wątpliwości. Czuła się jakby przechodziła katharsis, kiedy zostało zrobione już
wszystko, a jedyne co pozostało to powiedzieć
to magiczne słowo – tak.
Ni e musiała długo czekać, a kiedy wypowiedziała to słowo,
zaczęła znów płakać, sprowokowana słowami Draco, który obiecał jej dozgonną
miłość. Gdy urzędnik ogłosił, że można pocałować pannę młodą, Draco przyciągnął
do siebie Hermionę i pocałował ją, swoją żonę. Nigdy przedtem nie był tak
szczęśliwy. Nigdy wcześniej nie czuł, że zasłużył na szczęście, ale teraz,
kiedy spojrzał na Hermionę, która była całkowicie zadowolona, wiedział, że
zasłużył na to wszystko. W końcu zrobił coś dobrze. Impulsywnie, pochylił się i
pocałował ja ponownie, by uciszyć okrzyki zgromadzonych. Gdy szli trzymając się
za ręce z ołtarza, przekraczało to wyobrażenie wielu ludzi, którzy byli
świadkami czegoś, czego nikt nigdy się nie spodziewał. Jednak tak właśnie było,
Hermiona Granger i Draco Malfoy szli z ołtarza, jako mąż i żona, uśmiechając
się szeroko, wyraźnie zakochani.
Wesele było wspaniałym obchodem ich miłości. Wszyscy ryknęli
śmiechem, kiedy Parvati złapała bukiet, a Blaise muszkę, biorąc pod uwagę fakt,
że ich ślub był dziesięć dni później. Przyjęcie było niesamowite. Hermiona i
Draco zdecydowali, że odbędzie się ono w świeżo wyremontowanym Pokoju życzeń.
Był powiększony do idealnych rozmiarów – wystarczająco duży, by było
przestronnie i nie ciano, ale nie zbyt wielki, by zachował swoja intymność.
Potrawy podawane były na srebrnych tacach, a wokół stały złote kielichy z
napojami. Podłoga wyglądała jak piasek, a ściany jak ocean, co sprawiało
wrażenie, jakby stało się na plaży. Draco wybrali ten temat na cześć miesiąca
miodowego, na który jednak nie mogli się jeszcze wybrać. Muzyka to była mieszanka
ulubionych kawałków mugolskich Hermiony i ulubionych utworów czarodziejskich
Draco, które porywały do tańca wszystkich gości, w momentach, kiedy nie
gratulowali szczęśliwej parze i nie mówili jak fantastycznie razem wyglądają.
Podczas, gdy nowożeńcy świetnie się bawili, nie mogli się również doczekać, aż
opuszczą wesele i rozpoczną kolejny etap. Hermiona była bardzo zdenerwowana, choć biorąc pod
uwagę historię Draco, dlaczego nie miałaby być? Jak wysokie on ma wymagania?
Wyczuwając to, matka wzięła ją na bok, by przeprowadzić z nią jedną z tych
strasznie niewygodnych rozmów, na które nalegają rodzice.
— Hermiona, kochanie, wiem, że jesteś bardzo zdenerwowana. Nie chcę wchodzić w szczegóły, więc powiem tylko tak: Cokolwiek było w przeszłości, pamiętaj, że Draco jest teraz z Tobą, ponieważ Cię kocha. A tego nie będzie w stanie porównać z niczym, co robił wcześniej. A teraz, porozmawiajmy o czymś innym. Mówiłam Ci już, jak pięknie dziś wyglądasz? Nie mogłam przestać płakać!
— Hermiona, kochanie, wiem, że jesteś bardzo zdenerwowana. Nie chcę wchodzić w szczegóły, więc powiem tylko tak: Cokolwiek było w przeszłości, pamiętaj, że Draco jest teraz z Tobą, ponieważ Cię kocha. A tego nie będzie w stanie porównać z niczym, co robił wcześniej. A teraz, porozmawiajmy o czymś innym. Mówiłam Ci już, jak pięknie dziś wyglądasz? Nie mogłam przestać płakać!
I tak po prostu jej matka znów zaczęła płakać, i choć
rozmawiały normalnie, Hermiona była zajęta przetwarzaniem tego, co powiedziała
jej mama.
Wkrótce nadszedł czas na poddanie teorii mamy próbie.
Hermiona i Draco znaleźli się sami w pokoju. Ich przyjaciele dali wielki pokaz
rzucania muffiato na ich pokój, kiedy
Draco przenosił Hermionę przez próg.
— Cóż, to był dzień pełen wrażeń – Draco zażartował – I najszczęśliwszy dzień mojego życia – dodał cicho, patrząc na nią z wyrazem pełnym radości, jeszcze większym, niż wtedy, kiedy stała przed nim na ołtarzu. Kiedy to mówił, jego ręce zajęte były rozpinaniem sukni od tyłu, zsuwała się w z jej ramion, aż kobieta stanęła przed nim w samej bieliźnie, tej samej, którą wybrał korzystając z jej prezentu świątecznego. Jego wybór ją zaskoczył – czarna, skromna koronkowa sukienka, opadająca poniżej bioder. Podkreślała wszystkie jej atuty, ale nie odsłaniała ich. Mimo tego, Hermiona poczuła palące ciepło na policzkach i powiedziała:
—Daj mi chwilę, okej? – i popędziła do łazienki.
Od razu schłodziła policzki zimną wodą i starała się odzyskać kontrolę. Słowa matki odbijały się echem w jej głowie, a ona je rozważała. Nagle jej umysł był pełen obrazów i wspomnień z Draco – kiedy patrzył na nią, gdy weszła do pokoju, jego wyraz twarzy, gdy wymieniali śluby, te wszystkie wiadomości, które wysyłał jako jej ‘tajemniczy wielbiciel’, kciuk gładzący jej rękę, kiedy oczekiwali na ślub… Myślała o tym wszystkim, jak bardzo szczęśliwą ją uczynił, i zdała sobie sprawę, że to kolejny krok i poczuła się całkowicie odprężona. Kiedy wyszła z toalety miała na sobie tylko kolczyki, które dał jej w Wigilię. Oczy Draco rozszerzyły się z zaskoczenia, a jego szeroki uśmiech wyraził uznanie. Zrobił też coś, co wywołało u niej rumieniec. Płonęła w dole brzucha, kiedy podszedł do niej, a jego oczy i dłonie skupione byłe tylko na jej twarzy, pieszcząc ją, tak, jakby była najcenniejszą rzeczą na świecie
— Jesteś taka piękna – wyszeptał – Jestem taki szczęśliwy.
— Ja również – odpowiedziała. Tym razem to ona zaczęła ściągać z niego kolejne części garderoby, aż pozostał zupełnie nagi. Rozpoczęli intymny taniec, który był ostatnim etapem, uwieńczającym ich głęboką miłość. Gryfonka i Ślizgon stali się jednością, a zaledwie sześć miesięcy temu, nie mieściło im się to w głowie, że teraz będą czuli się tak wspaniale.
— Cóż, to był dzień pełen wrażeń – Draco zażartował – I najszczęśliwszy dzień mojego życia – dodał cicho, patrząc na nią z wyrazem pełnym radości, jeszcze większym, niż wtedy, kiedy stała przed nim na ołtarzu. Kiedy to mówił, jego ręce zajęte były rozpinaniem sukni od tyłu, zsuwała się w z jej ramion, aż kobieta stanęła przed nim w samej bieliźnie, tej samej, którą wybrał korzystając z jej prezentu świątecznego. Jego wybór ją zaskoczył – czarna, skromna koronkowa sukienka, opadająca poniżej bioder. Podkreślała wszystkie jej atuty, ale nie odsłaniała ich. Mimo tego, Hermiona poczuła palące ciepło na policzkach i powiedziała:
—Daj mi chwilę, okej? – i popędziła do łazienki.
Od razu schłodziła policzki zimną wodą i starała się odzyskać kontrolę. Słowa matki odbijały się echem w jej głowie, a ona je rozważała. Nagle jej umysł był pełen obrazów i wspomnień z Draco – kiedy patrzył na nią, gdy weszła do pokoju, jego wyraz twarzy, gdy wymieniali śluby, te wszystkie wiadomości, które wysyłał jako jej ‘tajemniczy wielbiciel’, kciuk gładzący jej rękę, kiedy oczekiwali na ślub… Myślała o tym wszystkim, jak bardzo szczęśliwą ją uczynił, i zdała sobie sprawę, że to kolejny krok i poczuła się całkowicie odprężona. Kiedy wyszła z toalety miała na sobie tylko kolczyki, które dał jej w Wigilię. Oczy Draco rozszerzyły się z zaskoczenia, a jego szeroki uśmiech wyraził uznanie. Zrobił też coś, co wywołało u niej rumieniec. Płonęła w dole brzucha, kiedy podszedł do niej, a jego oczy i dłonie skupione byłe tylko na jej twarzy, pieszcząc ją, tak, jakby była najcenniejszą rzeczą na świecie
— Jesteś taka piękna – wyszeptał – Jestem taki szczęśliwy.
— Ja również – odpowiedziała. Tym razem to ona zaczęła ściągać z niego kolejne części garderoby, aż pozostał zupełnie nagi. Rozpoczęli intymny taniec, który był ostatnim etapem, uwieńczającym ich głęboką miłość. Gryfonka i Ślizgon stali się jednością, a zaledwie sześć miesięcy temu, nie mieściło im się to w głowie, że teraz będą czuli się tak wspaniale.
Pierwsza!:-P
OdpowiedzUsuńSuuuuper! Tylko to mogę powiedzieć, CUDO!
Boziuuu, jak słodko <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wreszcie się pobrali. Ta sytuacja ze złapaniem muszki i bukietu przez Blaise'a i Pravati mnie rozbawiła - takiego proroctwa to by się nawet Trelawney nie powstydziła ;3
http://harrmionehariet.blogspot.com/ - zapraszam ccc;;;;
Hariet
Wszyscy sie ciesza oprocz mnie, bo ja wyczuwam konic tej pieknej hitorii... mam nadzieje ze sie myle :D
OdpowiedzUsuńOryginalna autorka sama nie wie ile rozdziałów jeszcze zamieści pomiędzy tym, a... ciążą. Z tego co pisała, nie zamierza tworzyć kłótni pomiędzy głównymi bohaterami. Ale nie zamierza też jeszcze kończyć :)
Usuńbędzie tego towaru więcej? bo jest genialny
OdpowiedzUsuńCzekam, aż oryginalny autor opublikuje kolejny rozdział, myślę, że nastąpi to w ciągu tygodnia.
UsuńMatko, jakie cudne <3
OdpowiedzUsuńEkstra <3 cóż mogę więcej powiedzieć... do zobaczenia przy następnym rozdziale :)
OdpowiedzUsuńO kuźwa! Przepraszam.. :) Świetne ciekawe czy będzie coś bardziej intymnego XD Zryta bania ;) Jezu słodkie :'( <3 Ślizgon i Gryfonka razem na wieki *-* <3
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi do komentarza Izy Kramarz napisałaś, że będzie ciąża.
OdpowiedzUsuńO M G. Mam nadzieję, że nastąpi to już niebawem ;3
Pozdrawiam, buziaki i co tam jeszcze...
jeden-gest-harryolivia.blogspot.com/
April
OMG mam nadzieje że autorka oryginalna za nie długo wstawi bo nie umiem się doczekać, ślizgon i gryfonka :D <3
OdpowiedzUsuńCzekam...
~Daga
Jejku !
OdpowiedzUsuńAh super rozdział ❤
Taki kochaniutki ❤
Tak przyjemnie się czyta! Chcę więcej! Super, że kolejne rozdziały pojawiają się w tak krótkich odstępach czasu :D Czekam na kolejny rozdział! Boję się tylko, że Lucjusz i Narcyza coś złego wymyślą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jazzy
PS. Zapraszam Cię baardzo serdecznie do zapisu bloga na Stowarzyszeniu Księcia Półkrwi!
[Stowarzyszenie Księcia Półkrwi
Fanfiction Potterowskie dla każdego! Spis opowiadań wszelkich pairingów i nie tylko.
KLIK]
Świetne opisy ślubu. Wszystko tak pięknie opisane. <3
OdpowiedzUsuńczekam na next. ja chcę po prostu więcej :*
OdpowiedzUsuńPo prostu kocham tego bloga!!!
OdpowiedzUsuńJest to wszystko przepieknie napisane i nie wymuszone
Nic tylko czekac na nowy rozdzial, kiedy bedzie? ;)
Pozdrowionka
~RoztrzepanaJakNikt
Jak tylko oryginalny autor doda kolejny rozdział. Na razie jednak to się nie dzieje...
UsuńCzekałam na ten moment! Cudowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przeczytałam całość i czekam na więcej! :)
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu zajebiste! :D
R.Q.
Świetnie tłumaczysz, ale mogłabym dostać link do oryginału? :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.fanfiction.net/s/11020377/1/The-Marriage-Law
UsuńPodobała mi się ceremonia oraz nawiązanie do tradycji świec i zmienienie jej na piasek. Bardzo dobry pomysł! :) Pomimo tego, że spodziewałam się wylewnych opisów w ich noc poślubną i tak bardzo podobała mi się końcówka. Jednak samo nawiązywanie do tego dnia ciągle, tworzenie rozmyśleń o nich, czy też strach Hermiony... i kilka końcowych słów. Za mało poświęcone, na tak ważną chwilę.
OdpowiedzUsuńMoja reakcja: uśmiech, po prostu szczery uśmiech, jakbym to ja właśnie brała ślub. Cudowne! :))
OdpowiedzUsuń